środa, 30 stycznia 2013

"Nadzieja jest [...] jedyną prawdziwą magią." - "Córka dymu i kości" ~ Laini Taylor



Witajcie! :)
Zanim przejdę do recenzji, pragnę powiedzieć o trzech rzeczach:
  1. Przypominam o konkursie. Trwa do końca lutego, można wygrać "Spętanych przez bogów" oraz 'Zapomniałam, że cię kocham". KLIK
  2. Po lewej stronie, pod "Statystyką" znajdziecie odnośnik do petycji. Apelujemy o wydanie kontynuacji "Dobranych" Ally Condie" oraz "Atrofii" Lauren DeStefano. Nasz cel to 5000 podpisów. Pokażmy wydawnictwom, że porzucanie serii jest niedopuszczalne, i że są osoby, które chętnie przeczytałyby kolejne tomy!
  3. Dostałam wiadomość od wydawnictwa Wilga. Trzecia część "Deklaracji" Gemmy Malley, The Legacy (oba poprzednie tomy zrecenzowane u mnie :)) jest planowana na wiosnę!
A teraz zapraszam do magicznego świata chimer i aniołów...




(zdjęcie pochodzi ze strony wydawnictwoamber.pl)
 
Autor: Laini Taylor
Tytuł: Córka dymu i kości (Daughter of Smoke and Bone #1)
Gatunek: Fantastyka, Anioły/demony
Wydawnictwo: Amber
Rok wydania: 2012
Liczba stron: 400
Ocena: 9/10


"Dawno, dawno temu, anioł i diablica zakochali się w sobie. Nie skończyło się to dobrze."


Siedemnastoletnia Karou mieszka w Pradze. Na pierwszy rzut oka mogłoby się wydawać, że jest normalną nastolatką. Uczęszcza do liceum plastycznego, cierpi z powodu rozstania i braku miłości, w wolnym czasie spotyka się ze swoją jedyną przyjaciółką, Zuzanną. Jednak ona od zawsze była inna. Z tłumu wyróżniają ją włosy w kolorze lapis lazuli, mnóstwo tajemniczych tatuaży i blizn. Włada wieloma językami, o których jej rówieśnicy nawet nie słyszeli, a jej szkicowniki pełne są zjaw i stworów nie z tego świata. Dziewczyna zmuszona jest prowadzić podwójne życie, ponieważ... jest wychowywana przez chimery. Jej opiekunem, a zarazem pracodawcą jest Brimstone, zwany tez Dealerem Marzeń. Karou przemierza cały świat, by dostarczyć mu towar, jakiego poszukuje - zęby. W zamian za nie otrzymuje miedziaki, które może wykorzystywać do spełniania drobnych życzeń. Siedemnastolatka właściwie nie wie, do czego Brimstone'owi służą zęby. Jej codzienność jest jedną wielką tajemnicą, a ona sama czuje się, jakby jej życie było niepełne. Podczas jednej z takich zagranicznych podróży, wszystko się zmienia. Dziewczyna zauważa na drzwiach wypalone ślady dłoni, a na jej drodze staje przystojny Akiva, serafin, który już przy pierwszym spotkaniu próbuje ją zabić. Jednak wkrótce zarówno ona, jak i on zrozumieją, że łączy ich więcej, niż mogłoby się wydawać...


„Jego spojrzenie było jak płonący lont wypalający powietrze pomiędzy nimi. Był najpiękniejszą istotą, jaką Karou w życiu widziała. W pierwszym odruchu, choć zupełnie nie w porę, przyszło jej do głowy, że musi go dobrze zapamiętać, żeby móc go potem narysować. Druga myśl uświadomiła jej, że nie będzie żadnego potem, bo on ją zaraz zabije." 


Na powieść Laini Taylor trafiłam zupełnie przypadkiem, bo podczas zakupów w Biedronce. Leżała sobie wśród innych książek za piętnaście złotych i kusiła swoją przepiękną okładką oraz opisem... Oczywiście, wzięłam, bo jak miałam się oprzeć takiej okazji? Okazało się, że była to jedna z najlepszych decyzji, jakie podjęłam! Dlaczego aż tak mnie wciągnęła historia Karou i Akivy? Przede wszystkim, nie jest to paranormal romance, gdzie zwykła, szara dziewczyna, takie ciepłe kluchy, zakochuje się w chłopaku z nadprzyrodzonymi siłami i mimo, iż minęło pięć minut, odkąd go spotkała, to ona już nie może bez niego żyć. Nic z tego. Tutaj mamy wyrazistą, przebojową i niebanalną bohaterkę. Nareszcie! W dodatku, nie jest to zwykła dziewczyna, tylko diablica, i, jak możemy się potem dowiedzieć, z bardzo burzliwą przeszłością. No, a Akiva - tajemniczy, seksowny, mroczny anioł. Może to dość utarty schemat, ale w Córce dymu i kości nie do końca tak jest, bo tutaj serafini wcale nie są dobrymi, potulnymi stróżami. Szkoleni są właściwie od narodzin, by walczyć z chimerami, co automatycznie czyni głównych protagonistów śmiertelnymi wrogami (ale rymy ^u^). Ale nie zapominajmy też o innych bohaterach! Nie jest ich wielu, ale każdy z nich odgrywa znaczącą rolę i nadaje powieści specyficznego klimatu. Moją zdecydowaną faworytką jest Zuzanna. Liczę na to, że w tomie drugim będzie jej jeszcze więcej. Jej zabawne uwagi naprawdę przyprawiały mnie o salwy śmiechu. Bardzo polubiłam też Brimstone'a, szczególnie w drugiej części książki - która to ostatecznie utwierdziła mnie w przekonaniu, że jest to świetna pozycja. Muszę jeszcze wspomnieć o miejscu akcji. Czeska Praga, cudowne, magiczne miasto, moim zdaniem idealnie pasuje do klimatu powieści.


"Dawno, dawno temu anioł konał we mgle. Diablica uklękła nad nim i się uśmiechnęła."


Reasumując... Gdyby złożyć wyżej wymienione czynniki, okazujące się być wspaniałymi pomysłami na fabułę, oraz dodać do tego wspaniały styl Laini - naprawdę czaruje słowami, mnóstwo metafor, barwnych przymiotników, zdecydowanie plus - powstanie powieść niemalże idealna. Nietuzinkowi bohaterowie, miks mitologii, magii, legend i baśni, o romansie nawet nie wspominam, dramatu też nie zabraknie, z pewnością przypadnie do gustu każdemu. Pokuszę się nawet o stwierdzenie, że jest to bardziej magiczna wersja Romea i Julii. Już nie mogę się doczekać, aż sięgnę po Dni krwi i światła gwiazd! A Was zachęcam do przemierzenia ulic tajemniczej Pragi wraz z Karou :)



wtorek, 29 stycznia 2013

Na dobry początek - konkurs!


Witajcie!
Zamieściłam ledwie dwie recenzje, ale chciałabym jakoś rozreklamować swojego bloga i przy okazji zyskać Waszą sympatię.
Z tej okazji, ogłaszam konkurs!
Do wygrania dwie książki:

 - Josephine Angelini ~ Spętani przez bogów

Jest to pierwsza część pasjonującej trylogii o zakazanej miłości. Autorka miksuje w niej grecką mitologię ze zwykłym, szarym życiem. Paranormalność, romans i wiele zwrotów akcji. Polecają Lauren Kate oraz Kiersten White (i ja również :))!
Czytana kilka razy, stan idealny.
Opis:
Ich przeznaczeniem jest odwieczna nienawiść.
Ich pragnieniem – wieczna miłość…
Czy miłość zdoła przezwyciężyć przeznaczenie?
Helena Hamilton przez całe swoje szesnastoletnie życie czuła się inna, choć nie chciała tego okazywać. A teraz zaczyna dręczyć ją sen... Powraca co noc. Helena wędruje przez jałową pustynię. Rano budzi się cała w pyle i krwi. A w dzień widzi trzy płaczące kobiety w bieli...
A potem w liceum zjawia się Lucas, najpiękniejszy chłopak, jakiego spotkała. Wzbudza w niej, tak nieśmiałej i łagodnej, szaleńczą nienawiść. Dlaczego pierwszego dnia Helena próbuje zabić go na oczach całej szkoły?

Wkrótce Lucas odkrywa przed nią, że oboje mają odegrać rolę w tragedii napisanej przez los tysiące lat temu i zsyłanej na świat przez greckie boginie zemsty
Co stanie się z ich miłością?
 
 -Gabrielle Zevin ~ Zapomniałam, że cię kocham

Autorka bestsellerowej powieści Gdzie indziej powraca z kolejną, wzruszającą książką! Nieco zakręcona, z plejadą ciekawych postaci (trzej przystojni chłopcy *.*), wspaniała młodzieżówka o zawiłościach codziennego życia i szansach danych nam przez los.
Czytana dwa razy, stan idealny.
Opis:
Gdyby Naomi wybrała reszkę, wygrałaby w rzucie monetą. Nie musiałaby wracać po aparat do redakcji księgi pamiątkowej, nie spadłaby ze schodów i nie uderzyłaby o nie głową. Nie obudziłaby się w karetce z amnezją i z pewnością pamiętałaby swojego chłopaka Ace’a. Może nawet pamiętałaby, z jakiego powodu się w nim zakochała. Rozumiałaby, dlaczego jej najlepszy przyjaciel Will uparcie nazywa ją „Szefową”. Wiedziałaby o nowej rodzinie mamy i o narzeczonej taty. Gdyby Naomi wybrała reszkę, może nigdy nie poznałaby Jamesa, chłopaka o wątpliwej przeszłości i niepewnej przyszłości, który już przy pierwszym spotkaniu miał ochotę ją pocałować. A ona może nie chciałaby odwzajemnić jego pocałunku.
Jednak Naomi wybrała orła…
Po spektakularnym debiucie ("Gdzie Indziej") w swojej kolejnej zaskakującej powieści Gabrielle Zevin mówi o miłości, odkrywaniu własnego „ja” i drugiej szansie na prawdziwe życie.




Co należy zrobić? 

  1. Dodaj bloga do linków lub do obserwowanych. 
  2. W komentarzu pod tym postem napisz:
  • swój adres email
  • nazwę książki, którą chcesz wygrać
  • uzasadnienie, dlaczego ta książka powinna trafić akurat do Ciebie (forma dowolna - wiersz, filmik, zdjęcie, krótkie opowiadanie - liczy się pomysł :))  
    3.  Konkurs trwa do końca lutego.  
         Wyniki pojawią się w ciągu trzech dni od zakończenia konkursu.
   4. Wybiorę dwie osoby - jedna dostanie książkę Josephine Angelini, druga Gabrielle Zevin.


Życzę powodzenia i zachęcam do brania udziału!

PS: PROSZĘ WAS, PODPISZCIE TĘ PETYCJĘ. 
Jeśli spodobała się Wam "Atrofia" Lauren DeStefano, lub "Dobrani" Ally Condie, i pragniecie następnych części, kliknijcie TUTAJ
Z GÓRY DZIĘKUJĘ.

sobota, 26 stycznia 2013

"Raj nie może istnieć bez piekła" - " W sieci" ~ Gemma Malley



Autor: Gemma Malley 
Tytuł: W sieci  ( The Resistance - Declaration #2)
Gatunek: Antyutopia/dystopia
Wydawnictwo: Wilga
Rok wydania:  2012
Liczba stron: 361
Ocena: 10/10


UWAGA: RECENZJA ZAWIERA SPOILERY DOTYCZĄCE CZĘŚCI I!CZYTASZ NA WŁASNĄ ODPOWIEDZIALNOŚĆ!



"Dlaczego coś, co może uzdrawiać, potrafi być jednocześnie tak bardzo niszczące?"


Po tragicznej śmierci państwa Covey oraz ojca Petera, dzieci z nadmiarów stają się legalnymi. Już nie muszą się ukrywać i żyć w strachu. Mieszkają razem w bloku na przedmieściach i próbują odnaleźć się w nowej rzeczywistości.
Peter współpracuje z Podziemiem. Wraz z Pipem, przywódcą ruchu oporu, podejmuje decyzję o rozpoczęciu pracy w Pincent Pharma, fabryce tabletek na Długowieczność zarządzanej przez jego dziadka. Peter ma się stać oczami i uszami Podziemia na terytorium wroga, jednak nawet nie podejrzewa, jak wielki wpływ wywrze na nim Richard Pincent, w jak wielkie kłopoty wpakuje siebie i osoby, na których mu zależy...
Anna opiekuje się Benem, swoim braciszkiem. Jest zdeterminowana. Wie, że za nic w świecie nie podpisze Deklaracji, ani ona, ani Peter. Dokonają Rezygnacji, zestarzeją się i umrą, dając wpierw początek nowemu pokoleniu. Będą walczyć z Władzami i w końcu osiągną to, o co walczyli jej rodzice. Jednak co się stanie, gdy ktoś zechce pokrzyżować jej plany? Gdy prawie wszyscy ludzie, którym ufa, zaczną się od niej odwracać? Za sprawą pewnego podstępu Anna nie będzie już pewna, komu ma wierzyć i co ma uczynić...


"Nadmiary... Ciężar dla społeczeństwa. Brzemię, którym nie można obarczać naszej planety."


W sieci to kontynuacja wstrząsającej i wzruszającej Deklaracji.  W przeciwieństwie do tomu pierwszego, gdzie narratorką była Anna, tutaj relację zdaje nam głównie Peter. Początkowo nie mogłam się do tego przyzwyczaić, bo w końcu bardziej utożsamiałam się  z panną Covey, jednak w końcu dominacja młodego Pincenta stała się całkiem znośna i mimo jego niektórych zachowań (emocje) bardziej go polubiłam. Ale, pojawiają się też inni bohaterowie, których punkt widzenia pomaga nam spojrzeć na tę historię nieco inaczej i doprowadzić nas do rozwiązania tajemnicy Pincent Pharma. Tak więc, prócz głównych protagonistów, mamy Jude'a, młodego hakera, który nie wiedząc, co ma zrobić ze swoim życiem, decyduje się pomóc Podziemiu. Jest on bardzo istotną postacią, szczególnie w późniejszych rozdziałach i ma pewne powiązania z Peterem. Pojawia się też sprawa nadmiarów z Grange Hall i możemy przeczytać kilka fragmentów z punktu widzenia znanej nam już Sheili. Właśnie ten wątek poruszył mnie najbardziej. W życiu nie spodziewałabym się, co tak naprawdę kryją mury fabryki Richarda Pincenta... Oczywiście, dziadek Petera też ma duży wpływ na przebieg akcji, i, jak można się domyślić, gra rolę antagonisty. Jest też kilku bohaterów, którzy co prawda nie są narratorami, ale są ważni - doktor Edwards, wcześniej już wspomniany Pip oraz Derek Samuels - także, jeśli ktoś był nieco zawiedziony postaciami Anny i Petera (o ile to możliwe), w drugim tomie z pewnością znajdzie swoją ulubioną postać. Jeszcze co do wątku miłosnego, tutaj było go więcej, ale i tak bardziej opierał się on na poświęceniu i zaufaniu drugiej osobie, niż na pożądaniu i ciągłych rozterkach och, kocha mnie on, czy też nie kocha?  (choć pewien moment może zaskoczyć). Czyli na tym, co się tak naprawdę liczy. Za to duży plus.


"Unieśmiertelnij mnie swym pocałunkiem, Słodka Długowieczności..."


Podsumowując, drugi tom trylogii Gemmy Malley podobał mi się jeszcze bardziej niż pierwszy. 
I jeżeli tak jak ja, zachwycaliście się niespodziewanymi zwrotami akcji w Deklaracji, czytając W sieci będziecie zdziwieni zaskakującymi obrotami spraw w najmniej spodziewanych momentach. Do tego nawał nowych bohaterów, tajemnice, trochę krwi i wzruszeń.  Zachęceni? Pozostaje nam tylko z niecierpliwością czekać na The Legacy... 
Wilgo, nie zawiedź!

piątek, 25 stycznia 2013

"Czasem można nadużyć gościnności Ziemi" - "Deklaracja" ~ Gemma Malley








Autor: Gemma Malley 
Tytuł: Deklaracja (Declaration #1)
Gatunek:  Fantastyka, Antyutopia/dystopia
Wydawnictwo: Wilga
Rok wydania:  2010
Liczba stron: 312
Ocena: 10/10


„Ślubuję służyć, spłacić dług, 
by ktoś legalny mieć mnie mógł.
Nadmiaru wstyd przez życie nieść, 
Naturze dać należną cześć. 
Ślubuję słuchać, milczeć wciąż 
i opanować słabość swą. 
Ze wszystkich sił pracować chcę, 
służyć, gdy Władze wezwą mnie.” 





Ludzie wciąż próbują przechytrzyć Matkę Naturę. Walczą z nią na wszelkie możliwe sposoby, a umożliwia im to rozwijająca się w zatrważającym tempie nauka i technika. Rok 2140. Czasy nie tak odległe od dzisiejszych, a jednak życie wygląda zupełnie inaczej. Już nie słychać tupotu maleńkich nóżek, słodkiego gaworzenia. Dzieci nie mają prawa bytu z powodu przeludnienia świata, zaś dorośli, legalni, którzy mieli szczęście chodzić po Ziemi w momencie uchwalania Deklaracji, mogą teraz żyć wiecznie dzięki tabletkom na Długowieczność. Prawo głosi, że można urodzić dziecko, nie podpisując Deklaracji, czyli dokonując Rezygnacji z nieśmiertelności, co zdarza się naprawdę rzadko. Jednak są tacy, którzy podpisali dokument, a mimo to złamali przedstawione w nim zasady, dając początek nowemu życiu - urodzili nadmiara. Dzieci są im odbierane i zamykane w specjalnych ośrodkach, gdzie przechodzą szkolenie, by stać się wartościowym zasobem, odkupić Grzechy swych rodziców i móc służyć legalnym.
W jednym z takich zakładów, Grange Hall, w Anglii, żyje Anna. Dziewczyna stara się być posłuszna oraz spełniać polecenia przełożonej, pani Pincent, by jak najszybciej się stamtąd wydostać i zacząć pracę. Wkrótce w ośrodku pojawia się ktoś, kto burzy dotychczasowy pogląd Anny na świat i pomaga jej odkryć prawdę o sobie i o znienawidzonych przez nią rodzicach. Chłopak imieniem Peter, który  z czasem stanie się dla niej najbliższą osobą na świecie...


„Zrozumiała, że oboje są tacy sami. Że jedno bez drugiego czuło się samotne i zranione. Że potrzebowali siebie nawzajem. Wiedziała, że pójdzie za nim wszędzie...”


Deklaracja to pierwsza część antyutopijnej trylogii Gemmy Malley, skierowanej głównie do starszej młodzieży (young adult). Z początku trudno było mi się wciągnąć w tę powieść, bo cały czas z tyłu głowy miałam inną pozycję o nielegalnych dzieciach - Dzieci cienie: Wśród ukrytych. Wśród oszustów. Jednak już po kilku rozdziałach przekonałam się, że jest to zupełnie inna książka. Znacznie lepsza. Przede wszystkim, tutaj mamy bardzo dobrze zarysowany świat przedstawiony, wyjaśnione są wszystkie zasady panujące w Grange Hall, jak i to, co dzieje się na świecie, dlaczego doszło do takiej sytuacji. A nie powiem, bo jest to wizja nie dość, że przerażająca, to jeszcze niezwykle realna. Wątek miłosny jest, ale nie wybija się na pierwszy plan, raczej stanowi delikatne tło dla prawdziwego przesłania i czeka na swoją kolej w kolejnych tomach. Bohaterowie również przypadli mi do gustu, szczególnie urzekła mnie Anna i jej przemiana pod wpływem nowego przyjaciela - wcześniej nieśmiała dziewczyna, obciążona ciężarem Grzechu i stłamszona przez okrutną panią Pincent, rozkwita i podejmuje ryzykowne kroki. Zaś Peter, na pierwszy rzut oka groźny i zbuntowany, przy Annie staje się łagodny i opiekuńczy.


„Nadmiar to coś zbędnego. Niepotrzebnego. Nie można być nadmiarem, jeśli ktoś cię potrzebuje. Nie można być nadmiarem, jeśli ktoś cię kocha.”


Czytając powieść Gemmy Malley, nie zauważyłam właściwie żadnych wad czy błędów. Początkowo trochę irytowała mnie postać Anny i jej ślepa wiara w słuszność Deklaracji, ale stopniowo to uczucie zniknęło. Rozdziały nie ciągnęły się, nie było niedokończonych wątków, wszystko było na swoim miejscu. Szczególnie fenomenalne były ostatnie rozdziały - wtedy akcja gwałtownie przyspieszyła i wydarzyło się kilka niespodziewanych rzeczy. Zakończenie jest raczej otwarte, ale jak najbardziej intryguje i zachęca do przeczytania kolejnego tomu.
Książkę polecam każdemu - miłośnikowi antyutopii, romansów, ale i tajemnic - to wszystko i więcej znajdziecie właśnie tu, w świecie legalnych i nadmiarów.